Przyznaje się: nabyłam uzależnienia od podróżowania i pogrążyłam się w chorobliwej tęsknocie za przygodą. Razem z podróżą z mojego konta zniknęło około 10 220 Euro, a w moim CV powstała wielka dziura zawodowa. Mój rower nieco przyrdzewiał podobnie stało się ze strunami w moich gitarach. Ominęło mnie wesele
mojego brata i narodziny jednej bratanicy a inna dwuletnia bratanica oczywiście
mnie nie pamięta. A z bardziej przyziemnych spraw: pierwsze zniknęły okulary korekcyjne gdzieś w środku Gobi -prawdopodobnie pożarte przez wielbłąda. Następnie straciłam
odtwarzacz mp3 –utopiony został pod trzema pagodami w Dali (Chiny) Więcej na some-simple-stories.blogspot.com
Brak komentarzy:
Publikowanie komentarza