Mimo ,ze jedzie sie powoli to czuje sie zmiane cisnienia .Gorna stacja -Cruz Lomo jest na wysokosci 4100 m npm.Jest kilka punktow widokowych z ktorych mozna zobaczyc prawie cala stolice.
Do krateru na wysokosci 4794 m npm idzie sie dobrze wydeptana sciezka ;-).Podejscie nie jest rudne ,ale wysokosc da sie odczuc,co troche przystawalam ,zeby wyrownac oddech i lyknac wody.
Co raz wyzej ,coraz zimniej (polecam wziazc polar i rekawiczki) i coraz wiecej mgiel.
Gdy dorarlam po okolo 3 godzinach do brzegu krateru nie za wiele widzialam,ale to nic. Bylo warto wypluc czesc pluc,bo to najwyzej polozone miejsce do ktorego dostalam sie o wlasnych silach :-)
A dzis dzien roboczo-organizacyjny:odpisac na maile,skrobnac posta.Jutro ruszam do Kolumbii :-)
Panorama super, powodzenia w Kolumbii, do usłyszenia na skype:):):)MAM
OdpowiedzUsuń