Stolica Peru .....Lima,zasadniczo to jakos mnie nie zainteresowala i postanowilam przez nia poprostu przejechac.Z Pisco zlapalam pierwszy z brzegu autobus,a jezdza co15-20minut,20 soli, z Soyuz.Jedzie sie tylko 4 godziny.Podrozowac w Swieto Pracy nie jest latwo,Peruwianczycy zwiedzaja swoj kraj.Autobusy zatloczone.Udalo mi sie kupic bilet do Huaraz w agencji Movil Tours, na nocny bus o 22:40 ( odjazdy czeste ) za70 soli,niestety nie zbyt tani tani,semicama z kolacja.Mialam pare godzin wolnego tak wiec przespacerowalam do centrum historycznego.
Miasto bylo troche opustoszale.
Co nie co ludzi na deptaku.
Calkiem ladna Plazade Armas z katedra i palacem prezydenckim
Klasztor Franciszkanow
a zaraz obok male co nie co
W Huaraz bylam na 6 rano,na szczescie miasteczko juz zyloo tej porze wiec zaserwowalam na sniadanie goraca Quinue i drozdzowke,przed rozpoczeciem poszukiwan hostelu.
Tak wyszlo,ze przechodzac obok mercado zagadnalmnie jeden facet :czy nie potrzebuje zakwaterowania.I w ten sposob zadekowalam sie,na chwile ,w Casablanca hostal za 15 soli,vis a vis marketu :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz