Co się dzieje w niedziele w Sucre?W zasadzie to nie za dużo, jest cisza i spokój.Ulice są opustoszałe,gdzie nie gdzie śmigne samochód , pojawiają się pojedyńczy sprzedawcy soku z pomarańczy ,czy też turyści -ale spora ich część pojechała na targ do Tarabuco -a zazwyczaj w poniedziałek czy w piątek jest niesamowity ścisk i tłok.To się nazywa boliwijska,niedzielna siesta .
Tak chodząc to w prawo to w lewo dotarłam do parku Bolivar.I tu niespodzianka,właśnie odbywały się wyścigi gokartów.
Mini wesołe miasteczko czy też zajęcia plastyczne dla dzieciaków
Leeeeniwyyyy dzień:-)
Słodkie leniuchowanie też się należy, pozdrawiamy:):):)MAM
OdpowiedzUsuń